Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi starszapani z niewielkiej wsi pod Poznaniem. Z Bajkstatem wykręciłam do tej pory bagatela 59092.11 kilometrów. W terenie bujam się mało i tyle w temacie. Jeżdżę z oszałamiającą prędkością średnią 18.58 km/h i się wcale nie chwalę bo i nie ma czym.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykręcone przed BS:
2011: 5009,92 km,
2010: 4070,83 km
rainbow toursStatystyki zbiorcze na stronę
mapa olkuszaPogoda w Polsce na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy starszapani.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Nie ma lipy we wsi

Dystans całkowity:9333.38 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:427:47
Średnia prędkość:21.81 km/h
Maksymalna prędkość:66.00 km/h
Suma podjazdów:17857 m
Maks. tętno maksymalne:176 (93 %)
Maks. tętno średnie:135 (71 %)
Suma kalorii:27484 kcal
Liczba aktywności:58
Średnio na aktywność:160.92 km i 7h 30m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
233.18 km 0.00 km teren
10:43 h 21.76 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Delfinka

Wieczna Zmarzlina się rozodziewa a Morsiątko przegrzewa czyli wizyta w New Salt City ;)

Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 05.06.2015 | Komentarze 9

No w końcu nadeszła ta chwila. Jakoś zebrać się nie mogłam w sobie, ale jak rzekłam tak uczyniłam. Umówiliśmy się z Morsiątkiem w Nowej Soli w dzień Boskiego Ciała. Obydwoje od miesięcy modły wznosiliśmy do wszystkich świętych, żeby pogoda w końcu dopisała i żeby schadzka w końcu się udała ;)

Startuję o 6:30, zdecydowanie za późno, ale cóż zrobić jak w ostatnim czasie nie dane jest mi się wysypiać ;) Umówiłam się więc jadę. Od samego początku rozodziana - jeno długi i krótki rękawek i gacie 3/4. Nawet zawczasu wyciągam misia z butów. O matulu, jaki to był błąd. Na szczęście mam drugą parę skarpet w sakwie, którą zmuszona jestem przywdziać 15 km przed Nowym Tomyślem.



Ceradz Kościelny ala Hasior.

Jedzie się fantastycznie. Drogi wojewódzkie puste, wiatr sprzyjający więc cisnę w stronę Buku. Tam pepsi, siku, smsik i lecę do Nowego Tomyśla. Tamże siku, kanapka, smsik i w te pędy na Wolsztyn.


W Wolsztynie nie wiem gdzie jechać, nie ma znaku na Nową Sól. Gpsa nie posiadam ale daję radę wybrnąć z tej sytuacji. Na stacji Shella widzę towarzystwo pijące piwko. Pytam co i jak i którędy. Jeden przez drugiego pokazują drogę aż w końcu 3 chłopa wsiada na swoje rowery, przeprowadzają przez miasto i wyprowadzają na odpowiednią trasę :) Dobrzy ludzie istnieją :)

Za Wolsztynem, niemiła sytuacja. Wypada mi z rąk ostatnia butelka z piciem i wpada pod nadjeżdżające brum brum. Zostaję więc o suchej paszczy. Kiepska perspektywa bo do New Salt City jeszcze 5 dyszek. Pytam napotkanego za miastem dobrodzieja czy będzie gdzieś na trasie jakiś czynny sklepik (wszak święto i wszystko pozamykane) albo stacja. Kiwa powątpiewająco głową i proponuje nawrotkę. Mieszka 2 km dalej i proponuje wodę. Dziękuję wielce za dobre chęci ale śpieszno mi do Morsa więc lecę dalej bez picia. W Obrze zaczepiam rodzinkę wracającą z procesji z tym samym pytaniem. Generalnie lipa ale oferują mi butelkę wody mineralnej. Ave !!! Idę do ich domku, biorę wodę, dostaję jeszcze kubek soczku na drogę i kłaniam się w pas. Dziękuję i pozdrawiam z tego miejsca :)

Docieram do Konotopu i uzupełniam napitki bo w końcu trafia się jakiś otwarty sklepik a wody z Obry już dawno nie mam.
Z tamże już prosto w objęcia Morsowe, któren wita mnie schłodzonym Lubuskim w okolicach Lipin :) Miodzio :)

Jest Lubuskie?


Jest Lubuskie, jest i Mors :D

Są też i prezenty i dobra kaloria ;D


Po uroczystym "obiedzie" atakujemy New Salt City.




Jest też dedykacja dla Kota :)


Jest i Wieczna Zmarzlina na resztkach lodu ;) Widok niecodzienny :P


W sumie było fajno ale krótko. A wszystko przez rzeczonego Morsa, któren śpieszył się sypać kwiatki w kościele ;P Cóż było począć jak nie śmignąć przez Kożuchów do Zielonej Góry na pociąg. Wszystko pięknie ładnie, pogoda dopisuje, nogi zapodają, ale do pociągu mam 25 minut i do pokonania 16 km. Nie da rady. Odpuszczam i w sumie dobrze, bo na koniec czeka mnie rarytas w postaci przepięknego podjazdu. A potem co? Kolejny pociąg, przesiadka i wysiadka w Buku. Swoją drogą to skandal, żeby pociągi były klimatyzowane !!! Marznę na potęgę a przywdziewam wszystko co mam w sakwie. Już nawet w kibelku było cieplej. Z Buku jeszcze 40 kilosków i ok. 23 jestem w domku :)
Dziękuję za uwagę :)
A Morsowi za długopis :) Wie skubany jak mi sprawić frajdę :)



Dane wyjazdu:
101.06 km 0.00 km teren
06:13 h 16.26 km/h:
Maks. pr.:27.37 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czesia

Noworoczna seta :)

Czwartek, 1 stycznia 2015 · dodano: 01.01.2015 | Komentarze 12



Dane wyjazdu:
207.45 km 0.00 km teren
09:31 h 21.80 km/h:
Maks. pr.:41.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Delfinka

Przedzimie z Marzenką.

Sobota, 25 października 2014 · dodano: 26.10.2014 | Komentarze 9

Dwie Wieczne Zmarzliny atakują Szczecinek.
Relacja u Marzenki -> KLIK. Ja mam zbyt zmrożone neurony na spłodzenie czegokolwiek ;)
Serdeczne dzięki Kocie za wspólny wypad i pogaduchy. Z niecierpliwością będę czekać na kolejną wycieczkę, mam nadzieję, w bardziej sprzyjających okolicznościach temperaturowych :))))

(fot. Kot)

(fot. Kot)


Dane wyjazdu:
259.23 km 0.00 km teren
11:30 h 22.54 km/h:
Maks. pr.:46.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Delfinka

Skromna jesienna wycieczka do Mielna.

Sobota, 18 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 16



Dane wyjazdu:
294.11 km 0.00 km teren
12:31 h 23.50 km/h:
Maks. pr.:39.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Delfinka

Szosowo do Międzyzdrojów.

Sobota, 4 października 2014 · dodano: 06.10.2014 | Komentarze 9

Skromna jesienna wycieczka :)
Avg z licznika 24,0 :)



Dane wyjazdu:
309.61 km 0.00 km teren
12:58 h 23.88 km/h:
Maks. pr.:46.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Delfinka

Szosowa niedziela :)

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 08.09.2014 | Komentarze 23

Pogoda dopisuje to i wrzesień trzeba było zacząć stosownie ku temu :)
Oficjalne podziękowania składam Kotu za jej dopingujące smsy na trasie :)





Dane wyjazdu:
203.18 km 0.00 km teren
09:17 h 21.89 km/h:
Maks. pr.:52.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Delfinka

Szosowa sobota.

Sobota, 23 sierpnia 2014 · dodano: 24.08.2014 | Komentarze 11

Aparat popsuty więc brak zdjęć. Wycieczka fantastyczna choć sporo pod wiatr. Kryzys, nieprzewidywalnie pojawił się na 114 km. Od 140. nogi same niosły, co głównie było zasługą wspomagania się krówkami ciągutkami :)


Dane wyjazdu:
155.41 km 0.00 km teren
06:16 h 24.80 km/h:
Maks. pr.:41.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Delfinka

Szosowa niedziela.

Niedziela, 10 sierpnia 2014 · dodano: 11.08.2014 | Komentarze 3



Dane wyjazdu:
158.51 km 0.00 km teren
07:09 h 22.17 km/h:
Maks. pr.:48.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Delfinka

Podróż sentymentalna do Łokacza Małego.

Sobota, 26 lipca 2014 · dodano: 27.07.2014 | Komentarze 7

Podróż w imieniu pewnej osoby, która od paru lat zbiera się w sobie aby ją odbyć samochodem :)

Trasa: Oborniki - Obrzycko - Wronki - Sieraków - Międzychód - Drezdenko - Krzyż Wlkp. - Łokacz Mały.

Symbolicznie kilka fotek.


Na moście przez Wartę - Wronki.






Na deptaku w Drezdenku - w tle Ratusz.


Na moście przez Noteć - Stare Bielice między Drezdenkiem a Krzyżem.




Noteć.


Na moście przez Drawę.




Drawa.


Piękny brukowy wjazd do Krzyża od strony Drezdenka.


U celu podróży.


Jezioro Królewskie.








Wspaniała wycieczka i piękne okolice. Na pewno nie jeden raz jeszcze zawitam tamże :)



Dane wyjazdu:
198.34 km 0.00 km teren
08:50 h 22.45 km/h:
Maks. pr.:55.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Delfinka

Tour de Wro :)

Sobota, 19 lipca 2014 · dodano: 20.07.2014 | Komentarze 11

Upalny wypad do Wrocka w towarzystwie Kota, Jurka i Remika :) Było gorąco, było zabawnie, było po prostu świetnie :))) Dziękuję wszystkim za wspólne kręcenie i wspaniałe towarzystwo na tej wycieczce. Gratuluję przebytego każdego kilometra :)
Obszerniejsze relacje znajdą się na pewno u Marzenki i chłopaków. Mnie dzisiaj stać jedynie na odpoczynek :)

Czas jazdy i średnia orientacyjna gdyż na 55. kilometrze zresetował mi się licznik i wcięło mi wszystkie dane :(


;