Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi starszapani z niewielkiej wsi pod Poznaniem. Z Bajkstatem wykręciłam do tej pory bagatela 59092.11 kilometrów. W terenie bujam się mało i tyle w temacie. Jeżdżę z oszałamiającą prędkością średnią 18.58 km/h i się wcale nie chwalę bo i nie ma czym.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykręcone przed BS:
2011: 5009,92 km,
2010: 4070,83 km
rainbow toursStatystyki zbiorcze na stronę
mapa olkuszaPogoda w Polsce na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy starszapani.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
233.18 km 0.00 km teren
10:43 h 21.76 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Delfinka

Wieczna Zmarzlina się rozodziewa a Morsiątko przegrzewa czyli wizyta w New Salt City ;)

Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 05.06.2015 | Komentarze 9

No w końcu nadeszła ta chwila. Jakoś zebrać się nie mogłam w sobie, ale jak rzekłam tak uczyniłam. Umówiliśmy się z Morsiątkiem w Nowej Soli w dzień Boskiego Ciała. Obydwoje od miesięcy modły wznosiliśmy do wszystkich świętych, żeby pogoda w końcu dopisała i żeby schadzka w końcu się udała ;)

Startuję o 6:30, zdecydowanie za późno, ale cóż zrobić jak w ostatnim czasie nie dane jest mi się wysypiać ;) Umówiłam się więc jadę. Od samego początku rozodziana - jeno długi i krótki rękawek i gacie 3/4. Nawet zawczasu wyciągam misia z butów. O matulu, jaki to był błąd. Na szczęście mam drugą parę skarpet w sakwie, którą zmuszona jestem przywdziać 15 km przed Nowym Tomyślem.



Ceradz Kościelny ala Hasior.

Jedzie się fantastycznie. Drogi wojewódzkie puste, wiatr sprzyjający więc cisnę w stronę Buku. Tam pepsi, siku, smsik i lecę do Nowego Tomyśla. Tamże siku, kanapka, smsik i w te pędy na Wolsztyn.


W Wolsztynie nie wiem gdzie jechać, nie ma znaku na Nową Sól. Gpsa nie posiadam ale daję radę wybrnąć z tej sytuacji. Na stacji Shella widzę towarzystwo pijące piwko. Pytam co i jak i którędy. Jeden przez drugiego pokazują drogę aż w końcu 3 chłopa wsiada na swoje rowery, przeprowadzają przez miasto i wyprowadzają na odpowiednią trasę :) Dobrzy ludzie istnieją :)

Za Wolsztynem, niemiła sytuacja. Wypada mi z rąk ostatnia butelka z piciem i wpada pod nadjeżdżające brum brum. Zostaję więc o suchej paszczy. Kiepska perspektywa bo do New Salt City jeszcze 5 dyszek. Pytam napotkanego za miastem dobrodzieja czy będzie gdzieś na trasie jakiś czynny sklepik (wszak święto i wszystko pozamykane) albo stacja. Kiwa powątpiewająco głową i proponuje nawrotkę. Mieszka 2 km dalej i proponuje wodę. Dziękuję wielce za dobre chęci ale śpieszno mi do Morsa więc lecę dalej bez picia. W Obrze zaczepiam rodzinkę wracającą z procesji z tym samym pytaniem. Generalnie lipa ale oferują mi butelkę wody mineralnej. Ave !!! Idę do ich domku, biorę wodę, dostaję jeszcze kubek soczku na drogę i kłaniam się w pas. Dziękuję i pozdrawiam z tego miejsca :)

Docieram do Konotopu i uzupełniam napitki bo w końcu trafia się jakiś otwarty sklepik a wody z Obry już dawno nie mam.
Z tamże już prosto w objęcia Morsowe, któren wita mnie schłodzonym Lubuskim w okolicach Lipin :) Miodzio :)

Jest Lubuskie?


Jest Lubuskie, jest i Mors :D

Są też i prezenty i dobra kaloria ;D


Po uroczystym "obiedzie" atakujemy New Salt City.




Jest też dedykacja dla Kota :)


Jest i Wieczna Zmarzlina na resztkach lodu ;) Widok niecodzienny :P


W sumie było fajno ale krótko. A wszystko przez rzeczonego Morsa, któren śpieszył się sypać kwiatki w kościele ;P Cóż było począć jak nie śmignąć przez Kożuchów do Zielonej Góry na pociąg. Wszystko pięknie ładnie, pogoda dopisuje, nogi zapodają, ale do pociągu mam 25 minut i do pokonania 16 km. Nie da rady. Odpuszczam i w sumie dobrze, bo na koniec czeka mnie rarytas w postaci przepięknego podjazdu. A potem co? Kolejny pociąg, przesiadka i wysiadka w Buku. Swoją drogą to skandal, żeby pociągi były klimatyzowane !!! Marznę na potęgę a przywdziewam wszystko co mam w sakwie. Już nawet w kibelku było cieplej. Z Buku jeszcze 40 kilosków i ok. 23 jestem w domku :)
Dziękuję za uwagę :)
A Morsowi za długopis :) Wie skubany jak mi sprawić frajdę :)




Komentarze
mors
| 20:20 niedziela, 14 czerwca 2015 | linkuj A czyż napisałem, że byliśmy razem? ;p Byliśmy, ale osobno. ;p
starszapani
| 13:28 niedziela, 14 czerwca 2015 | linkuj Marku, to nie lenistwo a przymus wyjazdu służbowego. Ale obiecuję poprawę :)
Morsik - kiedy byliśmy w Bytomiu Odrzańskim? Nie pamiętam :D
Rmk - do New Salt City jeszcze rowerem nie jechałam a to wystarczyło aby się pojawić tamże ;)
transatlantyk
| 09:45 czwartek, 11 czerwca 2015 | linkuj Droga pani, ja rozumiem że wiek i te sprawy, ale od sześciu dni nie ma żadnego wpisu!
To już po prostu lenistwo. :)
mors
| 20:57 środa, 10 czerwca 2015 | linkuj rmk, ale w Bytomiu Odrz. już byliśmy ;)
A ten Park Krasnali i nowosolski bulwar to słabo? ;p
rmk
| 14:47 środa, 10 czerwca 2015 | linkuj Tyle pięknych miejsc w okolicy, tyle ciekawego dookoła a Im zachciało się spotkać w Nowej Soli. No nie potrafię zrozumieć, nie potrafię. Zadziwiają mnie ludziska non stop, cóż począć.

W Nowej Soli???

Myślałem, że mnie nic tu nie zaskoczy :))))
mors
| 21:18 poniedziałek, 8 czerwca 2015 | linkuj Ileż tu mojej spuścizny! Słownictwa w sensie. ;p

Co kawałek robisz siku ;) ja ani razu podówczas. ;>

A długopis mam jeszcze jeden (z kategorii wysoce egzotycznych). ;p
starszapani
| 05:29 sobota, 6 czerwca 2015 | linkuj Jureczku - do samego końca nie wiedziałam czym pojadę, czy rowerem czy brum brumem. Nie wiedziałam też, o której będę wracać (pierwotny pomysł był bowiem inny). Powrót wyszedł dość spontanicznie, myślałam o tym, żeby zadzwonić z pociągu, żebyś mnie odprowadził kilka km z Buku w stronę domku, ale wysiadała mi komórka i nie miałam czym naładować. Żałuję wielce. Ale wiesz co? Co się odwlecze to nie uciecze. Po Twoich wpisach widzę, że nadal nie dotarłeś nad morze. Najwyższy czas to zmienić !!! Jak dla mnie temperatury na długie trasy i nadmorskie wypady są idealne :)
Jurek57
| 22:42 piątek, 5 czerwca 2015 | linkuj JESTEŚ !!!
Z dużej litery ma się rozumieć :-)
Jurek57
| 22:16 piątek, 5 czerwca 2015 | linkuj Gdybym wiedział ... odprowadziłbym Ciebie np. do Nowego Tomyśla bo na nogach byłem już skoro świt.
Mimo to padam do nóżek ... jesteś niesamowite !!! :-)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!
;