Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi starszapani z niewielkiej wsi pod Poznaniem. Z Bajkstatem wykręciłam do tej pory bagatela 59092.11 kilometrów. W terenie bujam się mało i tyle w temacie. Jeżdżę z oszałamiającą prędkością średnią 18.58 km/h i się wcale nie chwalę bo i nie ma czym.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykręcone przed BS:
2011: 5009,92 km,
2010: 4070,83 km
rainbow toursStatystyki zbiorcze na stronę
mapa olkuszaPogoda w Polsce na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy starszapani.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:926.42 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:44:55
Średnia prędkość:20.63 km/h
Maksymalna prędkość:48.60 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:61.76 km i 2h 59m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
203.46 km 0.00 km teren
07:58 h 25.54 km/h:
Maks. pr.:48.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Delfinka

Pierwsza w życiu dwusetka z Kotem :)

Sobota, 29 marca 2014 · dodano: 29.03.2014 | Komentarze 22

Jakiś miesiąc temu odzywam się do Kota z pytankiem o wspólną babską seteczkę na szosie. Ku mojej uciesze propozycja spotyka się z entuzjazmem :) Szybka wymiana wiadomości i ustalamy termin na dzisiaj, przy czym w przededniu wycieczki sugeruję nieskromnie zrobienie dwusetki. Nie muszę pisać dwa razy - propozycja pada na podatny grunt :) Nie wiem w co się pakuję, ale pakuję się ochoczo :D Doczekać się nie mogę i piszę, że plany popsuć nam może jedynie pogoda. Niestety w czwartek zaczyna atakować mnie choróbsko i trasa staje pod znakiem zapytania. Wczoraj odpuszczam rower i kuruję się wszystkim co mam. Sposoby domowe + chemia z apteki dają radę i mimo przespanych jedynie 5 godzinach snu, przed 6 rano daję znać Kotu, że jadę.

Kot przyjeżdża do mnie autem ze swoją maszyną, szybka obczajka mojego sprzętu i dowiaduję się, że mam niedopompowane opony. Blech. Próbuję dopompować przednie koło ręczną pompką ale szybko daję sobie spokój. Szybkie przepakowanko i lecimy.
Na pierwszy ogień idzie Objezierze - Kot zapodaje dobre tempo ok. 28 km/h i to pod wiatr. Siedzę Kotu na ogonie i staram się naśladować kocie ruchy ;) (czyt. ostro kręcić). Śmigamy do Obornik i dalej prościutko w kierunku Obrzycka. Rzucam hasło "w prawo na Połajewo" i lecimy.

Kot daje czadu, a ja udaję, że daję czadu ;)


Pierwszy postój na uzupełnienie kalorii tamże.


Zawczasu proponuję Czarnków i dwa razy powtarzać nie muszę ;) Lecimy rzadko uczęszczanymi asfaltami i docieramy do drogi wojewódzkiej 182. Szybki i fantastyczny zjazd i już jesteśmy w Czarnkowie. Rzut okiem na mapę i lecimy z powrotem do Połajewa. Na liczniku jakieś 90 km, ale podjazd z Czarnkowa mnie wykończa. Śmigamy dalej po płaskim, przekraczam magiczną stówkę i w końcu nogi zaczynają podawać jak należy :) Tak to mogę jechać i ze 300 ;) Z Połajewa lecimy do Obrzycka, po drodze mijając w Puszczy Noteckiej dwóch gości na góralach (jak z BSa to pozdrawiam raz jeszcze z tego miejsca :D) na popasie. Kulturalnie się witamy i lecimy dalej. Chwila moment i nas wyprzedzają !!! Rzucam szybko " Nosz kurde. Nie może być. Dawaj Kot dawaj" i dajemy ostro do przodu zostawiając ich daleko w tyle ;) Docieramy do Obrzycka, zaliczamy Jaryszewo i w drodze powrotnej robimy pamiątkowe zdjęcie na moście przez Wartę :).

Kot robi foto Obrzycka, a ja foto Kotu ;)


Powrót do Obornik lajtowy, ale podjazd do Objezierza jak zwykle katuje mi uda. Na górze zadowolony Kot cyka mi fotę ;D Z Objezierza lecimy przez Zielątkowo i Sobotę do Rokietnicy i znowu ostatnie dwa podjazdy dają mi ostro popalić. No ja nie wiem co z tymi moimi udami nie tak. Na płaskim to przejadę 3 razy tyle, a tu byle podjazd i dupa :D Za Żydowem sesja zdjęciowa w promieniach zachodzącego słońca i docieramy do domku :)





Dzwonię do mamy i słyszę w słuchawce, że "już całkiem odurniałam na stare lata" i parę innych epitetów pod moim adresem :D:D:D.

Muszę oficjalnie podziękować Kotu za wspólnie spędzoną sobotę. Było superaśnie i to mało powiedziane. Bez Ciebie w życiu bym nie dała rady tyle przejechać :) Mam nadzieję, że uda nam się powtórzyć podobny (lub większy dystans) w niedługim czasie :)

Trasa:
domek - Objezierze - Oborniki - Zielona Góra - Tarnówko - Boruszyn - Krosin - Połajewo - Krosinek - Młynkowo - Jędrzejewo - Prusinowo - Śmieszkowo - Dębe - Czarnków - Śmieszkowo - Jędrzejewo - Młynkowo - Połajewo - Boruszyn - Zielona Góra - Obrzycko - Jaryszewo - Obrzycko - Oborniki - Objezierze - Kowalewko - Wargowo - Zielątkowo - Golęczewo - Sobota - Rokietnica - domek.

Zaliczone gminy: Szamotuły, Oborniki, Obrzycko, Połajewo [nowa], Lubasz [nowa], Czarnków [nowa], Suchy Las, Rokietnica.

A teraz, jak to się mówi, siusiu, paciorek i spać :)

Więcej fotek potem, jak mi Kot dostarczy :)


Dane wyjazdu:
38.51 km 0.00 km teren
02:00 h 19.25 km/h:
Maks. pr.:34.81 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Tlenik

Do pracy i na karate.

Czwartek, 27 marca 2014 · dodano: 27.03.2014 | Komentarze 3

Pierwszy raz w spdkach i to bez gleby, a trochę przez miasto trzeba się było przebić :)


Dane wyjazdu:
35.33 km 0.00 km teren
01:36 h 22.08 km/h:
Maks. pr.:42.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Delfinka

Niedzielne kółeczko.

Niedziela, 23 marca 2014 · dodano: 23.03.2014 | Komentarze 2

Trasa: domek - Objezierze - Wargowo - Zielątkowo - Golęczewo - Rokietnica - domek.
Fajnie było, chociaż zdecydowanie za krótko :( Niestety obowiązki domowe wzywają :(


Dane wyjazdu:
25.68 km 0.00 km teren
01:13 h 21.11 km/h:
Maks. pr.:40.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Delfinka

Popołudniowa rundka do Objezierza.

Sobota, 22 marca 2014 · dodano: 22.03.2014 | Komentarze 4



Dane wyjazdu:
35.46 km 0.00 km teren
02:02 h 17.44 km/h:
Maks. pr.:31.09 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czesia

Ze Starszym Panem po okolicy.

Sobota, 22 marca 2014 · dodano: 22.03.2014 | Komentarze 2

Pojechaliśmy ze Starszym Panem testować jego rowerek po ostatnich naprawach. Już na wstępie mieliśmy godzinę opóźnienia bo ktoś oczywiście zaspał i to nie byłam ja ;P Więcej było stawania niż kręcenia ale nie marudziłam :P
Niestety po 30 km rowerek Starszego Pana znowu zdechł, więc to by było na tyle ze wspólnego kręcenia, przynajmniej na jakiś czas....


Dane wyjazdu:
91.71 km 0.00 km teren
04:46 h 19.24 km/h:
Maks. pr.:35.47 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Tlenik

Do i z pracy.

Piątek, 21 marca 2014 · dodano: 21.03.2014 | Komentarze 3

A po pracy wiejski offroad :) Połowa dystansu pod wiatr. Mimo to było super :))) Chciałoby się jeszcze :))))


Dane wyjazdu:
44.83 km 0.00 km teren
02:12 h 20.38 km/h:
Maks. pr.:38.49 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czesia

Do pracy.

Czwartek, 20 marca 2014 · dodano: 20.03.2014 | Komentarze 8

A po pracy na pocztę odebrać przesyłeczkę z ciekawą zawartością :) Z poczty do centrum na karate. Pierwszy trening lajtowy, chociaż bez pompek się nie obyło. Na drugim Pawełek o nas mocno zadbał - dostaliśmy na rozgrzewce taki wycisk na nogi i brzuch, że jutro ledwo będę chodzić ;) Pompeczki też zostały nam zaserwowane. To lubię :)


Dane wyjazdu:
27.52 km 0.00 km teren
01:15 h 22.02 km/h:
Maks. pr.:41.02 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Tlenik

Do pracy.

Środa, 19 marca 2014 · dodano: 19.03.2014 | Komentarze 0

Powrót samosmrodem bleee.
No niech ta pogoda się w końcu poprawi bo nie zdzierżę ;)

Kategoria Praca


Dane wyjazdu:
17.61 km 0.00 km teren
00:56 h 18.87 km/h:
Maks. pr.:31.59 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Tlenik

Pitu pitu po mieście.

Wtorek, 18 marca 2014 · dodano: 19.03.2014 | Komentarze 2

A wieczorem dwie godzinki karate.


Dane wyjazdu:
36.93 km 0.00 km teren
01:56 h 19.10 km/h:
Maks. pr.:36.96 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czesia

Do pracy.

Czwartek, 13 marca 2014 · dodano: 13.03.2014 | Komentarze 1

A po pracy 2 treningi karate. Zbysiu dał nam dzisiaj popalić więc jutro zakwasiki gwarantowane :)


;