Do pracy i z pracy.

Środa, 27 marca 2013 · dodano: 03.04.2013 | Komentarze 0

Do pracy i z pracy.

Wtorek, 26 marca 2013 · dodano: 26.03.2013 | Komentarze 1

Nie wytrzymałam dłużej i odpaliłam Czesiulę !!! O jaaacieee, ale się jechało. Generalnie rower sam pruł, nawet pod wiatr. Już nie pamiętam kiedy tak zasuwałam jak dzisiaj :) Poza napędem Czesiula dostała nową sztycę bo kanapa to już mi od dawna latała we strony wszelakie i należało jej się. Teraz znowu mogę poruszać się bezszelestnie, od czasu do czasu napęd terkocze fajnie....cód, miód, malina....i rower :)
Napęd zgodnie z mocnym postanowieniem poprawy, dzisiaj czyszczony dwukrotnie (przed i po robocie).
Na karate znowu nie pojechałam bo dostałam kolejne zlecenie i jadąc na trening musiałabym zaliczyć kolejną nockę. Jako Pani Domu oczekująca Świątecznego Nalotu Szanownego Rodzicielstwa, musiałam się sprężyć z robotą, coby móc na spokojnie poświęcić się od jutra porządkom domowym i kucharzeniu. Szczególnie, że zapowiada mi się jeszcze przedświąteczny, całodniowy wyjazd nad morze ze Starszyzną :) Wzięłabym ze sobą rower, ale zobaczymy co tam Starszyzna powie na ten koncept :D

Do pracy i z pracy.

Poniedziałek, 25 marca 2013 · dodano: 26.03.2013 | Komentarze 0

Starszyzna wymienił mi w końcu korbę, ale nic to nie pomogło. 4 razy dokręcałam w drodze do roboty i 4 razy w drodze powrotnej. Jak nic czeka mnie wymiana ośki.

Do pracy i z pracy.

Piątek, 22 marca 2013 · dodano: 26.03.2013 | Komentarze 0

Oszczędzam Czesię, póki śnieg zalega na drożynach. Ale wnerwia mnie okrutnie odkręcająca się korba. W drodze do arbajtu 4 razy się zatrzymywałam, żeby ją dokręcić. Z arbajtu podskoczyłam do chłopaków od Rybczyńskiego błagając na kolanach, żeby mi porządnie dokręcili to ustrojstwo. I dokręcili :) Ale starczyło na 6 km jeno.

Do pracy i z pracy.

Czwartek, 21 marca 2013 · dodano: 21.03.2013 | Komentarze 6

Na psa urok. Rower mi się sypie!!! Dzisiaj poszła linka od przedniej przerzutki i znowu mi się odkręca korba. Jutro pojadę do serwisu, żeby mi porządnie dokręcili, jak to nie pomoże to zmieniam korbę (mam nadzieję, bez ośki).
Tymczasem znowu sypie śnieg....przez co nie chciało mi się już wieczorem z nim zmagać i na karate pojechałam tramwajem (sic!!!).

Dzisiaj Sensei urządził nam mały turniej kata, w ramach przedsmaku zbliżających się zawodów. Moja próżność została mile połechtana, bo powiem nieskromnie, pokonałam 10. zawodników, w tym 9. płci przeciwnej, zdobywając jednocześnie pierwsze miejsce :D:D:D

Do pracy i z pracy.

Środa, 20 marca 2013 · dodano: 21.03.2013 | Komentarze 0

Łańcuch naprawiony - a jednak Starszy Pan dotrzymał słowa i zmontował łańcuszek spinką za 6,60. Można śmigać.
Wieczorem odebrałam Czesiulę z serwisu. Ile to w niej bebechów wymieniono to głowa boli: kaseta (sztuk 1), łańcuch (sztuk 1), klocki hamulcowe tylne (sztuk 1 para), kółeczka górne i dolne (sztuk 2), koronka mech. korb (cokolwiek to jest, sztuk 1), końcówka pancerza przerzutki (sztuk 4), końcówka linki hamulca (sztuk 3), pancerz przerzutki, linka hamulcowa (1 sztuka).....
Wracaliśmy piechotką. Na pocieszenie poniesionych wydatków Starszyzna zakupił po piwku i czekoladkę :)
Teraz Czesia czeka grzecznie aż śniegi całkiem stopnieją.
Acha, i sztycę też wymieniłam. Na sztywną. Zobaczymy co na to moje szanowne 4 litery ;)

Do pracy...

Wtorek, 19 marca 2013 · dodano: 19.03.2013 | Komentarze 2

Jak nie urok to sraczka. Rano, mimo wielkiego śniegu, jechało się rewelacyjnie, bo i ścieżki porządnie odśnieżono. Moja frajda nie trwała długo. Najpierw zadzwonili do mnie z serwisu, że niestety, ale trzeba (poza tym na co byłam nastawiona) zmienić kasetę i łańcuch (@&$@^@EE@@#**Y(($*$*#&*$#*$R!!@#$!$%). Ech, szlag by to trafił....ale co zrobić jak jeździć się chce/trza? Tylko dziwne trochę, że na tym napędzie przejechałam jedynie ok. 5000 km....aż wierzyć się nie chce, żeby nie wytrzymał więcej, szczególnie, że na oryginalnym dałam radę zrobić ok. 8 kawałków. Z roku na rok spada jakość a ceny rosną:/ Wyjechałam z arbajtu niezbyt zadowolona, gdy po niecałym kilometrze zerwał mi się łańcuch (##*%*%&*#R&QR;#((#*R!!!@##*@*). No szlag by to. Co prawda łańcuch oryginalny, sprzed 15-tu lat, no ale przebiegu dużego to on nie miał, bu. Nie pozostało nic innego tylko iść z buta, zahaczając przy okazji o serwis w celu zakupu spinki i oględzin Czesiowego zajechanego napędu. Wchodzę i patrzę a tam Czesine bebechy wywalone do góry nogami....aż mi się nie chce myśleć, ile jutro zostawię tam siana....Pokonując z buta 8 kaemków miałam wystarczająco dużo czasu do przemyśleń nad sensem jazdy rowerem vs. poruszanie się piechotą...Wybieram rower :)
Tymczasem idę czyścić zerwany łańcuch. Starszy Pan zaoferował zająć się problemem. Jak dotrzyma słowa to dostanie wielkiego cmoka ;)

Średnia dzisiaj oszałamiająca bo dodają wszystkie km, coby mi się na liczniku zgadzało ;)

Do pracy, na Morasko i do serwisu.

Poniedziałek, 18 marca 2013 · dodano: 19.03.2013 | Komentarze 0

W końcu serwis :)

Do pracy i z pracy.

Piątek, 15 marca 2013 · dodano: 19.03.2013 | Komentarze 0

Muszę szybko dodać zaległe kilometry bo zaraz wypadnę z Top20 :P

PS. W poprzednim wpisie rąbnęłam się w dacie i mi się jakiś zielony słupek pokazał, nie wiedzieć kiego grzyba...

Do pracy i z pracy.

Środa, 13 marca 2013 · dodano: 13.03.2013 | Komentarze 9

Ło matulu, ale mnie dzisiaj przechodnie wkurzali na maksa....co drugi centralnie mi pod koła właził....na ostatnią babę to się wręcz wydarłam gdzie mi lezie bo na zatrąbienie dzwonem rowerowym było za późno. Bez wyobraźni co poniektórzy.
Poza tym zaczyna mi szwankować przerzutka (wrrrr grrrr).
Tyle w temacie bo wnerwa mam dzisiaj okrutnego :D