Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi starszapani z niewielkiej wsi pod Poznaniem. Z Bajkstatem wykręciłam do tej pory bagatela 59092.11 kilometrów. W terenie bujam się mało i tyle w temacie. Jeżdżę z oszałamiającą prędkością średnią 18.58 km/h i się wcale nie chwalę bo i nie ma czym.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykręcone przed BS:
2011: 5009,92 km,
2010: 4070,83 km
rainbow toursStatystyki zbiorcze na stronę
mapa olkuszaPogoda w Polsce na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy starszapani.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
200.30 km 0.00 km teren
09:43 h 20.61 km/h:
Maks. pr.:38.42 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:452 m
Kalorie: kcal
Rower:Czesia

Do Stargardu Szczecińskiego.

Sobota, 27 lutego 2016 · dodano: 27.02.2016 | Komentarze 26

Zamiast na kolarzówce to na trekingu. Zamiast do Kostrzyna to do Stargardu. 
Szczegóły jutro :)
---------------------------------
No to słów kilka o wycieczce. W zasadzie to był taki pół-spontan. Wczoraj szykowałam kolarzówkę na wyjazd do Kostrzyna. Trasa opracowana, wgrana do GPSa. Jednak prognozy pogody nie do końca były dla mnie sprzyjające na jazdę tym rowerem. Poranny przymrozek oznaczał bowiem zamarznięte stopy co dla mnie jest najgorsze. Do tego wiatr miał nieco zmienić kierunek i przez pół dnia wiać na północny zachód. Stwierdziłam więc, że idę spać a ostateczną decyzję podejmę rano. Pobudka o 6, jeszcze raz rzut okiem na prognozy i decyzja - Czesią do Choszczna, a jak przyjadę za wcześnie to pocisnę do Stargardu. Tak też zrobiłam i w sumie decyzji swojej nie żałuję. Wyjeżdżając rano o 8 z godzinnym opóźnieniem związanym z szykowaniem Czesi do wyjazdu było -4C więc musiałam włączyć w butach porządne grzanie.
Sprawnie docieram do Szamotuł gdzie robię fotkę Baszty Halszki i Zamku Gorków.


Kawałek za Szamotułami robi się ciepło więc czas na pierwsze przebieranki. Deszczówka idzie do sakw a na wierzch wiatrówka. Trasa do Wronek jest nudna jak cholera, przyjemnie robi się dopiero po wlocie do Puszczy Noteckiej. Uwielbiam te rejony. Lasy ciągną się w nieskończoność, asfalty są dobrej jakości a ruch samochodowy znikomy.







Do tej pory jadę z wiatrem ale szybko skręcam na zachód i kieruję się do Hamrzyska. Na szczęście od wiatru osłaniają mnie drzewa więc jadę żwawo, tym bardziej, że robi się naprawdę ciepło (ok. 6C).













Przez Chełst docieram do Drezdenka. Tutaj obowiązkowe zdjęcie i dedykacja dla Kota, która uwielbia tę zieloną kamieniczkę :)



Kierunek Choszczno.



I kultowy brukowany wyjazd z Drezdenka.



I tutaj zaczyna się drugi najładniejszy odcinek trasy. 



Obfitujący w przyjemne hopki :)



Wjeżdżam w zachodniopomorskie.



Za Bierzwnikiem znowu przyjemne hopki :)



Po chwili dogania mnie pewien szosowiec. Pyta skąd jadę i dokąd. Mówię mu, że w sumie to do Stargardu o ile zdążę na pociąg i że decyzję podejmę jak się doczłapię do Choszczna. Malina (bo taką ma ksywkę) dziwi się, że jadę tak daleko i na takim rowerze. Podkręca tempo i dalej jedziemy już razem obok siebie co przy prędkości podchodzącej pod 30 km/h szybko prowadzi do konkretnej zadyszki. W międzyczasie dołącza do nas jeszcze kolega Maliny i tak skromnym peletonikiem żwawo docieramy do miasta. Tam 3 minuty postoju, wyciągam drożdżówkę i rozjeżdżamy się każdy w swoją stronę. Fajnie, że tak przydusiliśmy tempo bo dzięki temu wiem, że te pozostałe 30 kilosków zrobię z palcem w nosie.



Jeszcze krótki postój w sklepie w Witkowie. Jakieś dziady nie mogą się zdecydować jaką flaszkę kupić więc miła pani ekspedientka obsługuje mnie poza kolejnością :) Piciu, papu i w drogę. Powoli zaczyna szarzeć, robi się też chłodniej, czas na przyodziewki i grzanie w butach :) W końcu docieram do Stargardu (od stycznia już nie Szczecińskiego) więc, żeby nie było, że walę ściemy - robię zdjęcie :)



Na dworzec docieram bez problemu (GPS rządzi !!!) z 50 minutowym zapasem czasu i 193 km w nogach. Jadę jeszcze na starówkę porobić kilka zdjęć, ale że aparat kiepski to tylko dwa z nich wyszły jako tako.





Jeszcze zapiekanka w przydworcowej budzie i ładuję się do pociągu. Ze mną jedzie dwójka rowerzystów, wracają ze Świnoujścia całą drogę gadając o rowerach i przyszłych trasach. Dość szybko przymykam oko i chyba udaje mi się nawet zdrzemnąć :)

Resume:
Zero zaliczonych gmin. Miałam w planie skoczyć po gminę Drawno ale Malina jechał prosto do Choszczna, a że fajnie się rozmawiało i wspólnie kręciło, to sobie darowałam :) Będzie przynajmniej pretekst do następnej wycieczki ;)
Trasę Stargard-dom robiłam dwa razy (w tym raz z Marzenką) i zawsze było to ze Stargardu a nie doń. Dzisiaj miałam wrażenie, że jadę tam pierwszy raz (prawdopodobnie przez to, że jak jadę na czyimś kole to skupiam się na tyłku a nie krajobrazach) i to było fajne :)
Dzisiejszą trasą pobiłam rekord życiowy na Czesi - 200 km na tym rowerze to już nie przelewki :D

Dziękuję za uwagę i proszę o cierpliwość jeśli chodzi o zaległe relacje ;)
Kategoria 200-250 km



Komentarze
starszapani
| 16:46 niedziela, 6 marca 2016 | linkuj Dzięki Basiku :))) Mam nadzieję na coraz lepsze osiągi. Najbardziej zależy mi na poprawie prędkości. Do pracy codziennie nie daję rady jeździć. A to pogoda nie taka a to mi się czasami zwyczajnie nie chce. Latem to co innego. A Ty moja droga też ładnie śmigasz :)))
Basik
| 06:11 sobota, 5 marca 2016 | linkuj Pięknie! Koleżanko, Ty jesteś nie "Starsza Pani" tylko Wielka Pani - w ciągu tygodnia dojeżdżasz do pracy rowerem, a w weekendy robisz TAKIE wycieczki!!! Podziwiam i gratuluję. Pozdrawiam :)
starszapani
| 19:44 piątek, 4 marca 2016 | linkuj Remik, dlatego, że prognozowany był mróz i obawiałam się, że mi stopy zamarzną to raz a dwa, że będzie za ślisko na łyse oponki. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło bo to był porządny trening siłowy :D
rmk
| 18:58 piątek, 4 marca 2016 | linkuj A dlaczego nie na szosie?
michuss
| 07:53 wtorek, 1 marca 2016 | linkuj Dzięki za wyczerpującą informację. Jak już będziemy ten wyjazd planować to sobie trasę wytyczę wg Twoich wskazówek i oczywiście zapowiemy się na tę kawę :P
starszapani
| 22:09 poniedziałek, 29 lutego 2016 | linkuj Lipciu - polecam się na przyszłość :D
Michuss - jechałam cały czas asfaltem (przez co więcej wpadło km). Z Drezdenka DW181 i potem skręt w DW133 -> Chełst -> Kwiejce -> i cały czas asfalcikiem przez Piłkę i Miały do Hamrzyska (alternatywnie można lecieć wojewódzką DW181 przez Drawski Młyn, Wieleń i skrótem przez Rosko do Hamrzyska) wylatując na DW140 w Kruteczku. Osobiście wolę jechać przez Piłkę a to dlatego, że droga jest bardzo malownicza, wśród lasów no i w Piłce jest Park Grzybowy, który warto odwiedzić. Przez cały czas jest fajny asfalt. Dalej na południe DW140 do Wronek. Z Wronek polecam boczną drogę asfaltową równoległą do DW184 (która bywa ruchliwa ale bez przesady) tj. przez Ordzin i Pęckowo. Wlatujecie do Szamotuł i raczycie się lodami pietruszkowymi na Rynku :)
Generalnie drogi wojewódzkie w Puszczy są dobrej jakości a ruch samochodowy naprawdę znikomy. Z Wronek można też dojechać do Szamoni przez Obrzycko (polecam) a najlepiej to ruszyć dalej po połnocnej stronie Warty do Obornik. Jak będziesz mieć jakieś jeszcze pytania to pisz. Mogę też podesłać ślad z GPSa w razie czego. No i dajcie znać jak będziecie się wybierać, może jakąś kawę uda się razem wypić :)
michuss
| 19:23 poniedziałek, 29 lutego 2016 | linkuj Tak, tak, to chyba ona! Kojarzę, że doprowadza do Sierakowa. A jej stan wyśledziłem na google street view. ;)
Jurek57
| 19:19 poniedziałek, 29 lutego 2016 | linkuj Michus - to zapewne droga wojewódzka nr 133 !!!
Jechałem nią kiedyś z Piłki do Sierakowa . Jest naprawdę wymagająca ! :-)
MTB ma co robić. I trzeba uważać żeby się nie zgubić !!!
Są chyba jakieś filmiki na YT.
michuss
| 18:51 poniedziałek, 29 lutego 2016 | linkuj No to skoro doszlim do porozumienia w kwestii kategoryzacji wiejskich sklepików wnoszę jeszcze o ujawnienie sposobu pokonania odcinka Drezdenko - Szamotuły. Tam gdzieś jest kilkunastokilometrowy, straszny odcinek drogi wojewódzkiej, której nawierzchnię (o ile można to tak nazwać) stanowi kopny piach. Pytam, bo być może będziemy z eranis drałować w najbliższym czasie w kierunku Poznania, z wielkim prawdopodobieństwem podobną trasą, a nie chcielibyśmy władować się w jakieś kłopoty. Z góry dziękuję :P
Jurek57
| 18:30 poniedziałek, 29 lutego 2016 | linkuj "Mydło i powiódł" ... Jeśli mogę. :-)
Łanią być ... ! To twój manifest ! :-)
lipciu71
| 18:29 poniedziałek, 29 lutego 2016 | linkuj Matko jedyna!!! Ty to potrafisz wprawić mnie w kompleksy swoimi wyjazdami!!! Ale w następnym wcieleniu może też czymś błysnę. Na przykład fleszem aparatu fotograficznego ;-)

Piękna trasa. W Puszczy Noteckiej swego czasu spędziłem wiele wspaniałych dni, tygodni. Dokładnie w Kruteczku.
starszapani
| 18:12 poniedziałek, 29 lutego 2016 | linkuj Tak, zdecydowanie w tymże sklepiku było wszystko :D
michuss
| 18:10 poniedziałek, 29 lutego 2016 | linkuj starsza, to też, ale raczej zaliczyłbym go do jakże popularnej na wsiach, siołach i mieścinkach kategorii WIELOBRANŻOWY, czyli i proszek do pieczenia, i kiełbasa na grilla, i płyn do płukania naczyń, i konewka. Wiesz pewnie co mam na myśli ;)
starszapani
| 18:02 poniedziałek, 29 lutego 2016 | linkuj Michuss - dzięki :) Masz na myśli sklep mięsny? ;)
Trollking - płakałbyś po 2 km, zapewniam Cię ;)
Jurek - uspokój się ;)
Jurek57
| 21:46 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj A ... te "kamyki" w Kleśnie i potem w prawo pod górkę lasem ... pamiętam ... z odwiedzin u babci Remika !
Trollking
| 21:32 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj Dzięki za pełną relację - miodzio :)

Ja tą Twoją Czesią jadąc (z pełnym dla niej uszanowaniem, ale nie moja geometria) po 20 km bym płakał i wzywał SOR, więc tym bardziej rispekt za 200 :)
michuss
| 21:08 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj Za zieloną kamieniczkę to i ode mnie masz wielkiego plusa, bo to mój ulubiony kolor.

Co do gpsa - to jest rzeczywiście niesamowite urządzenie jak prowadzi Cię jak po sznurku do celu, szczególnie w terenie, którego się w ogóle nie zna i trzeba zaufać garminkowi w 100 % ;)

Natomiast zakupy w Witkowie zapewne robiłaś w sklepie sieci Pana Prezesa Ilnickiego Mariana? ;)

Gratulacje za piękny dystans!
Jurek57
| 21:06 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj Jak nie królowa ... to łania ! :-)
starszapani
| 20:52 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj Jurek - dzięki :) Ale tytuł królowej szos nie mnie się należy i dobrze o tym wiesz.
Jurek57
| 20:47 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj Wyrastasz na królową ... szos ! :-)
Jesteś niesamowitą !
starszapani
| 20:41 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj Trollking - Anonimy mogą swoje żale wylewać gdzie indziej. Komentarze mam dla znajomych to raz a dwa w dużym poważaniu mam opinie jakiś Anonimowych Gości. Na okienka parcia nie mam bo jestem na to za słaba. Zresztą jeżdżę dla siebie a nie dla okienek. Dziękuję za gratki. Relacja popełniona :)

Kot - dzięki :))) Jechało się wyśmienicie. Łaknę wiosny i naszej wspólnej trasy jak łania dżdżu :)
Kot
| 18:00 niedziela, 28 lutego 2016 | linkuj Piękny dystans, gratki! Nie mogę się doczekać fotek i opowieści o tym jak było :)
Trollking
| 22:24 sobota, 27 lutego 2016 | linkuj Ważne, że dystans zdążyłaś na BS nakreślić przed północą :)

Pewnie zaraz jakiś Gość Anonim napisze, że miałaś "parcie na główną". Internety pozdrawiają takich Gości :)

Gratuluję dystansu, czekam na relację.
starszapani
| 21:07 sobota, 27 lutego 2016 | linkuj Wąski - owszem, ździebko ;)
Katana - uwierz mi, że jedyne o czym marzę to pozycja horyzontalna a nie bazgranie jakiejś relacji. Ale cierpliwości. Obiecuję skreślić kilka słów :)
Katana1978
| 20:32 sobota, 27 lutego 2016 | linkuj A ja się napaliłam już na jakąś pokaźną relację ....
Waskii
| 20:13 sobota, 27 lutego 2016 | linkuj Pojechała :P
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!
;