Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi starszapani z niewielkiej wsi pod Poznaniem. Z Bajkstatem wykręciłam do tej pory bagatela 59092.11 kilometrów. W terenie bujam się mało i tyle w temacie. Jeżdżę z oszałamiającą prędkością średnią 18.58 km/h i się wcale nie chwalę bo i nie ma czym.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykręcone przed BS:
2011: 5009,92 km,
2010: 4070,83 km
rainbow toursStatystyki zbiorcze na stronę
mapa olkuszaPogoda w Polsce na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy starszapani.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
57.87 km 0.00 km teren
03:45 h 15.43 km/h:
Maks. pr.:44.48 km/h
Temperatura:-5.2
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:395 m
Kalorie: kcal
Rower:Czesia

Sylwestrowo do Świnoujścia :)

Czwartek, 31 grudnia 2015 · dodano: 03.01.2016 | Komentarze 2

Korzystając z ogromnej gościnności moich znajomych Yoshka i Magii udałam się do Świnoujścia celem spędzenia Sylwestra na tamtejszej plaży. Jestem dozgonnie wdzięczna, tym bardziej, że nie miałam jeszcze okazji witać Nowego Roku nad morzem. Z samego rana wsiadam do pociągu i o 11 z minutami jestem w Wolinie Pomorskim. Podróż mija mi bardzo szybko, połowę drogi rozmawiam z konduktorem, który z apetytem zajada moją mufinkę, drugą połowę przesypiam :D Ponieważ Państwo na włościach tego dnia byli zapracowani postanawiam zrobić sobie krótką wycieczkę przez Woliński Park Narodowy, którego za dnia jeszcze nie miałam okazji zwiedzać  ( 3 razy przejeżdżałam już przez ten Park kolarzówką, niestety zawsze po zmroku).


Pogoda dopisuje, mimo, że jest mróz (-5,2C) jedzie się wspaniale :) Fajnie jest mieć czas na fotki, nie śpieszyć się na pociąg, cieszyć oko pięknymi widokami. I nawet butelka szampana w sakwach i 2 pudła muffinek jakoś nie ciążą ;)










Z łatwością odnajduję szlak pieszy prowadzący na latarnię Kikut nieopodal Wisełki, jednak jazda na sam szczyt wzniesienia obładowanym rowerem jest niemożliwa. Ładny singielek staje się coraz bardziej stromy. W końcu zsiadam z roweru starając się za wszelką cenę wepchać rower pod latarnię. Oczywiście odpuszczam :D Tym razem Czesia zdjęcia z latarenką mieć nie będzie ;)





Zbiegam po rower i udaję się drogą wojewódzką w kierunku na Międzyzdroje, po drodze zbaczając jeszcze na klif Gosań. I tym razem Czesia zdjęcia na klifie mieć nie będzie. Nie chce mi się nosić roweru po stromych schodach. 



Na klif wdrapuję się bez roweru.


W końcu docieram do Międzyzdrojów. Mam chwilę czasu by nacieszyć oko widokiem morza :)









Krajówką z wygodnym, szerokim poboczem docieram do Świnoujścia.


Jeszcze tylko przeprawić się promem Bielik na drugą stronę Świny, pokluczyć trochę po mieście i mogę rzucić się w objęcia Yoshków :)


A potem? Zabawa do białego rana, tym bardziej, że szampan w sakwach nie eksplodował ;)




Przy okazji zaliczam ostatnią w tym roku gminę - Świnoujście :)

Serdeczne podziękowania dla Yoshków za przygarnięcie mojej skromnej osoby w swoje progi. Było fantastycznie. Z niecierpliwością wyczekuję rewizyty :)



Komentarze
starszapani
| 22:24 niedziela, 3 stycznia 2016 | linkuj Dzięki :)
Ogarnę zaległe wpisy i zabieram się do zaległej lektury. Spodziewaj się komentarzy ;)
Nefre
| 22:22 niedziela, 3 stycznia 2016 | linkuj Pięknie rozpoczęłaś Nowy Rok...
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!
;