Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi starszapani z niewielkiej wsi pod Poznaniem. Z Bajkstatem wykręciłam do tej pory bagatela 59092.11 kilometrów. W terenie bujam się mało i tyle w temacie. Jeżdżę z oszałamiającą prędkością średnią 18.58 km/h i się wcale nie chwalę bo i nie ma czym.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykręcone przed BS:
2011: 5009,92 km,
2010: 4070,83 km
rainbow toursStatystyki zbiorcze na stronę
mapa olkuszaPogoda w Polsce na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy starszapani.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
119.41 km 0.00 km teren
07:20 h 16.28 km/h:
Maks. pr.:32.02 km/h
Temperatura:-4.6
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czesia

Wiecznie Przegrzany Mors i Wieczna Zmarzlina sieją zamęt w wielkopolskiej diecezji ;)

Sobota, 24 stycznia 2015 · dodano: 25.01.2015 | Komentarze 18

Wyjątkowo będzie dzisiaj opis bo i wyjątkowa to okazja z okazji (powtórzenie nieprzypadkowe) wizyty Morsa w mojej diecezji. Ruszam więc punkt parę minut po 9 do Poznania gdzie tenże ma załatwiać pewne podejrzane interesy ;) Po lekkich przebojach związanych z szukaniem się po "całym" mieście w końcu wpadamy sobie w objęcia ;)
Załatwiamy to i owo i lecimy spontanicznie do Dopiewa, po drodze wpadając do Kliniki Stóp zrobić w końcu ze mną porządek ;)


Morsowe, letnie adidaski za 39 zyla ;)


I moje zmarzluchy w zimowych pantofelkach ;)

W Dopiewie szybka decyzja - zamieniamy się rowerami i jedziemy do Stęszewa.


Morsowy i Czesia stanowią w moim mniemaniu całkiem zgrany duet :)


Ja na Huraganie - pierwsze wrażenie - na tym się nie da jechać :D

Tamże zaplanowany na 10 minut postój przeciąga się do ponad 40 minut. W tem czasie, mimo założonej kurtki narciarskiej, biegania i wykonywania ćwiczeń wszelakich, marznę do potęgi entej. Nie pomaga gorące kakao z termosu ni widok roznegliżowanego Morsa w skrytości ducha marzącego o lodziku i przeręblu ;) Ruszamy nieśpieszno do Buku na dworzec, ale, jako że mamy jeszcze sporo czasu do pociągu wpadamy na szybką setkę ;).....


......dzwonimy na ww. numer ;) do Jurka i wbijamy się do niego z wizytą. Ten jeszcze nie ostygł po swojej wycieczce ;) Fajno ;)

Rozmowom o rowerach i życiu nie ma końca. W tem czasie co poniektórzy zdążą odtajać (ja) a inni się ugotować (Mors) ;)

Wiecznie Przegrzany Mors i Wieczna Zmarzlina u Jurka :) (fot. Jurek)

Po opędzlowaniu całej zawartości Jurkowej lodówki i barku ;) ruszamy w ciemną noc. Jurek pokazuje nam Buk by night i lecimy do Brzozy. Rozstajemy się tamże, a uściskom nie ma końca ;D Stąd jeszcze ok. 30 kilosków po ciemachu do domku, ale z nową lampką Pro-X Dual żadne ciemności mi nie straszne. Co więcej, mimo temperatury -4,6 nie odczuwam zimna i spokojnie, własnym, emeryckim tempem, przed 22 docieram do swego domostwa :)


Buk by night :)


Mors by night :)


I Jurek by night :)

Jurek - jeszcze raz dzięki za gościnę, rozgrzewające do czerwoności rozmowy i odprowadzenie mnie kawałek z Buku :)
Morsiku - dziękuję fantastyczny dzień i za przepiękny prezent :) Czekam z utęsknieniem na kolejną wizytę, tym razem w moich włościach ;)



Komentarze
Basik
| 19:32 piątek, 30 stycznia 2015 | linkuj Alez mieliście fajna wycieczkę :))
starszapani
| 21:13 poniedziałek, 26 stycznia 2015 | linkuj Haha, zmutowało mnie już za maleńkiego i tak już ostało ;)
mors
| 20:42 poniedziałek, 26 stycznia 2015 | linkuj No to nieźle Cię zmutowało na stare lata :O
starszapani
| 20:30 poniedziałek, 26 stycznia 2015 | linkuj Kask i kominiarka były założone celowo do zdjęcia, natomiast fakt, siedziałam w grubej czapie przy stole, mimo, iż nie przystoi, Gospodarze byli wielce wyrozumiali ;)

Morsowy - nie powiedziałabym, żem w czepku urodzona, raczyj w bujnej czuprynie (tak tak, to prawda) o kolorze przeciwstawnym do obecnie posiadanego (również naturalnego, żeby nie było:P) ;D
mors
| 20:27 poniedziałek, 26 stycznia 2015 | linkuj Ona to się nawet urodziła z zakrytą główką. A konkretnie to w czepku. ;)
Katana1978
| 20:24 poniedziałek, 26 stycznia 2015 | linkuj I tak w kasku ciasto wcinasz ? :D
starszapani
| 18:26 poniedziałek, 26 stycznia 2015 | linkuj To się już nie wysilaj bo najwyraźniej nie ma to sensu. Lepiej rozpracuj do końca swoją nową zabaweczkę i daj mi znać z postępów ;)
mors
| 17:48 poniedziałek, 26 stycznia 2015 | linkuj Ja tam dalej nic nie kumam. ;p
starszapani
| 17:37 poniedziałek, 26 stycznia 2015 | linkuj Jakby to powiedział mój Sąsiad - spoko loko ;D
lea
| 14:27 poniedziałek, 26 stycznia 2015 | linkuj O! Palnęłam w głupia frant i jakoś mocno niefortunnie wyszło. ABSOLUTNIE nie miałam niczego złego na myśli. Jeśli moje słowa zostały nieopatrznie zrozumiane jako obraźliwe - przepraszam najuprzejmiej! :-p
A teoria względności mi się łomocze pod czupryną, bo jestem w trakcie czytania lektury z tą w jednej z ról głównych.
Z pozdrowieniami.
mors
| 22:43 niedziela, 25 stycznia 2015 | linkuj /wciepałem swojego wpisa... idę ochłonąc ;D /
starszapani
| 21:01 niedziela, 25 stycznia 2015 | linkuj Właśnie :D Tłumaczyć się pilnie tu i teraz ;)
Jurek57
| 20:51 niedziela, 25 stycznia 2015 | linkuj No właśnie !? :-)
mors
| 20:27 niedziela, 25 stycznia 2015 | linkuj Lea - a cóż to za teoria względności? ;> Co chcesz przez to powiedzieć? ;p
lea
| 17:03 niedziela, 25 stycznia 2015 | linkuj Świetna trasa w przemiłym (pojęcie względne:-)) towarzystwie.
Buziaki tysiąckrotne.
starszapani
| 16:19 niedziela, 25 stycznia 2015 | linkuj Kot - było wdechowo ;D
Morsiku - to czekam na komcie jak i na relację z Twojego punktu widzenia ;D
mors
| 16:11 niedziela, 25 stycznia 2015 | linkuj ;D;D;D
Skomentuję jak dojdę (do siebie). ;))))
Kot
| 15:39 niedziela, 25 stycznia 2015 | linkuj Toście pięknie się dobrali :)). Dwie termiczne skrajności! Wycieczka zacna, no i ta zamiana na rowery :)
Buziaki/m.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!
;