Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi starszapani z niewielkiej wsi pod Poznaniem. Z Bajkstatem wykręciłam do tej pory bagatela 59092.11 kilometrów. W terenie bujam się mało i tyle w temacie. Jeżdżę z oszałamiającą prędkością średnią 18.58 km/h i się wcale nie chwalę bo i nie ma czym.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykręcone przed BS:
2011: 5009,92 km,
2010: 4070,83 km
rainbow toursStatystyki zbiorcze na stronę
mapa olkuszaPogoda w Polsce na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy starszapani.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
54.66 km 0.00 km teren
03:16 h 16.73 km/h:
Maks. pr.:33.36 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czesia

Do i z pracy.

Środa, 8 stycznia 2014 · dodano: 08.01.2014 | Komentarze 5

Już bym sobie dzisiaj odpuściła rowerek jak budzik zadzwonił o 6 w nocy, ale tak sobie pomyślałam, że jak nie pojadę to wypadnę z Top10 :P więc szybko wstałam i pojechałam. Do Rokietnicy jechało się średnio, ale od Traktu Napoleońskiego to już z górki, a potem czasem nawet i pod:P Dalej przez Starzyny, Kiekrz nad Jezioro Kierskie zostałam poszczuta przez jakiegoś pIEsa. Już chciałam się zatrzymać i nawrzucać właścicielce odpowiednio, żeby pilnowała swojej bestii ale się pohamowałam bo za szybko prułam i nie chciało mi się zatrzymywać. Na szczęście bestyja mnie nie użarła. W pracy napompowałam swojego AirZounda w myśl istotną, że jak będę wracać to może spotkam tego brytana i mu się odwdzięczę za poranek :P W ciągu dnia mocno się rozpadało i zachodziłam w głowę jak i czym wracać a musiałam być na konkretną godzinę w chałupie. Na szczęście wyszło słoneczko więc można było śmigać. Za ciepło się ubrałam, ale już mi się nie chciało rozbierać po drodze, bo jeszcze bym zmarzła i byłoby gorzej ;P Pierwotnie jechało się dobrze, podejrzanie za dobrze, jak się okazało zaś potem z wiatrem. A potem pod wiatr. Przed Żydowem wsiadła mi na tyłek jakaś babcia na Wagancie czy czymś takim więc musiałam jej pokazać, że nie ma lipy we wsi. Niestety wiatr wiał w mordę ze sto na godzinę albo i więcej i o ile do Żydowa jakoś się doczłapałam tak dalej poginałam z zawrotną prędkością w zakresie 5-10 km/h zachodząc w głowę po kiego grzyba mNiE ten rower :P Gdyby nie odpowiednie brzmienie w uszach to bym go rzuciła do jakiego rowu czy co.
Koniec głupot. Teraz foty, a w zasadzie tylko jedna bo reszta jest podobna.
Sesja foto na Jeziorze Kierskim
Sesja foto na Jeziorze Kierskim © starszapani
Kilometraż obejmuje do i z pracy bez (nie)zbędnego kręcenia wokół.
Kategoria Praca



Komentarze
mors
| 15:51 czwartek, 9 stycznia 2014 | linkuj tja? A latem śniegu nie było a też się nie topowałaś. ;p
starszapani
| 08:35 czwartek, 9 stycznia 2014 | linkuj Przyjdzie śnieg to i nie będzie :P Póki co trzeba korzystać ze sprzyjającej aury ;P
mors
| 23:09 środa, 8 stycznia 2014 | linkuj Pojedynek Starszapani vs. starszaPani. ;) Godne zjutubienia. ;]

A tego top-owania się to tu chyba wcześniej nie było... ;>
starszapani
| 22:18 środa, 8 stycznia 2014 | linkuj 5 razy w tygodniu przeżywam ten ból istnienia. Czasami odpuszczam bom cienias.
Swego czasu też woziłam gaz ale w sakwie - niemożnością było go użyć :D Teraz trąbię dzwonkiem AirZoundem - jakieś 115 decybelków, niestety dzisiaj uszło z niego powietrze, wydał tylko jeden krótki dech i dupa zimna. Trzeba napompować. Swoją drogą polecam zakup bo można trąbić na TIRy i cię usłyszą :)
alistar
| 22:06 środa, 8 stycznia 2014 | linkuj Zaiste 6. w nocy jest trudną porą na wstawanie ;)
Też się dziś za ciepło ubrałam, i to pomimo tego, że przerabiałam to już wczoraj...
Swego czasu latały za mną ciągle burki, a ja wykręcałam jakieś dzikie V max. Odkąd wożę gaz pieprzowy jakoś za mną nie latają... Czują go przez kieszeń, czy jak?
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!
;